Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 21 stycznia 2014

Poczatek zimy.


Jest 21 styczeń i mamy prawdziwą zimę.


 Mam trochę czasu i znowu robię te swoje cudeńka
tym razem małe czerwone serduszka. 
Może na walentynki...??????
albo po prostu......
dla przyjemności.
W głowie juz powstaja nowe projekty znowu z surowego lnu, ale pomysł na rękawice kuchenne i 
woreczki na chleb, taki upieczony własnoręcznie w domu.
To następnym razem.
      








Takie serduszko, jako zawieszkę można zawiesic wszędzie i może być ozdoba w kuchni.
 Tym czasem pozdrawiam czytelników i 
do nastepnego razu.......
 

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Poświąteczne reflekcje

Mineły Święta i Sylwester, były noworoczne postanowienia, choinka zaczęła się sypać , więc czas ją rozbierać choć cudna i trochę przykro.
Nowy Rok zaczął się z dużymi zmianami i mocnymi postanowieniami.
Było trochę czasu wolnego  aby coś pomalować, zrobić małe nowe conieco, więc pomalowałam doniczki w świątecznym nastroju....

 Bałwanki młodzieżowe....














Bałwanki grubo ubrane......
a najbardziej lubię chyba te pingwinki...a wy ??????














Wierzę, że w moim domu znowu latem pojawi się dużo gości, poznam  ciekawe osobowości, czyli ogólnie będzie gwarnie i wesoło, ruszy moja kuchnia,
 bo zawsze gościom gotuje wymyślając niecodzienne potrawy, oczywiście ciasto musi być do kawy. A ostatnio specjalizuje się w pieczeniu chleba..... oczywiście goście moi próbują a właściwie jedzą , pochłaniają ten chleb, bo jest taki smaczny i długo nie poleży.
Pieczenie chleba nie jest  trudne, trzeba tylko troszeczkę się do tego przyłożyć.
No i pamiętać o zakwasie aby zawsze był w lodówce świeży i nie starszy niż 2 tygodnie.
Są różne książki ciekawe o chlebach i różne sposoby na jego wypiek i taką wlaśnie sobie jedną sprawiłam: "Chleb domowy wypiek", Smaczne i zdrowe, gdzie znajduje się 250 przepisów na smaczne pieczywo. Można stronę po stronie realizować i zajęcie na 250 dni.....a to żartem oczywiście.



Wracając do gości i letników..... już teraz myślę o nowej stronie internetowej, własnej, która po mału niestety buduje się , a jest już czas na wysyłanie zaproszeń i nowych ofert, promocji zachęcając do przyjazdu.
 Tym czasem znajdziecie mnie na: www.mlynchata.spanie.pl
Serdecznie wszystkich
Pozdrawiam
Izabela

 Zdjęcie 1) Jezioro Kołczewskie

Zdjęcie 2) Plaża zimą 2009 okolica Kołczewa

 Zdjęcie 3) i 4) Moja plażą na wysokości Kołczewa ale zimą 2009




sobota, 28 grudnia 2013

anielska historia: Dom w którym mieszkam nastraja mnie twórczo.Ostat...

anielska historia: Dom w którym mieszkam nastraja mnie twórczo.
Ostat...
: Dom w którym mieszkam nastraja mnie twórczo. Ostatnio wymyśliłam zupełnie zgrzebną, lnianą poduszkę ale z fantazyjna koronką ze sznurka. ...
Dom w którym mieszkam nastraja mnie twórczo.
Ostatnio wymyśliłam zupełnie zgrzebną, lnianą poduszkę ale z fantazyjna koronką ze sznurka.
Jak to zrobiłam ...
właśnie tak, jak na zdjęciach widać krok po kroku
i na koniec , koronka z bliska.
Na osłodę i dekorację mojego krzesła: małe, lniane serce.
Spróbujcie zrobić same. Bardzo łatwe i nie skomplikowane, tylko należy sobie je najpierw wyobrazić a potem zrobić.

Wszystkich, którzy przypadkiem przeczytają mojego bloga serdecznie pozdrawiam i zachęcam do zaglądania tutaj.



wtorek, 17 grudnia 2013

Moja okolica, zaledwie 10 km od Kołczewa.





Te zdjęcia zrobione były oczywiście latem i w mojej okolicy 10 km od Kołczewa. Jest tam przepiękna, czysta przede wszystkim plaża i jak widać nieźle zabudowana.





anielska historia

Oto Dom
wymarzony
wymyślony po długich latach remontu...
i ciężkiej pracy.............
i wyrzeczeń...nareszcie....
po wielu upiększaniach i ulepszeniach...stoi ten wymarzony.
Każdego lata spotyka się tutaj wielu ciekawych ludzi , robi się gwarno, ciekawe rozmowy przy winku, niektórzy piszą książki
inni coś malują,
jeszcze inni ..po prostu idą na plażę lub nad jezioro....
zwykłe wczasowisko...
dla niezwykłych ludzi z anielską  duszą.
Może chciałabyś/chciałbyś tutaj zawitać ???
Napisz do mnie.
anielskimlyn@gmail.com

czwartek, 8 sierpnia 2013

Dom zwany "Anielskim Młynem"

Dom w którym mieszkam nazwalam Anielskim Młynem. Rożne były wersje jak Diabelski, Czarci, Pod czarnym Baranem Młyn, lecz nazwy  już gdzieś tam i młyny takie istniały ,aż wreszcie, ostatecznie, powstała nazwa Anielski Młyn. Poza tym nie przypada mi do gustu czarty, które tu straszyły i na ich cześć nie chciałam nazywać Młyna.